Aneczko, dziękuję Ci bardzo za rozpoznanie mojej bezimiennej że ja wcześniej nie pomyślałam, żeby Cię o tę rożyczkę zapytać popatrzyłam na stronę szkółki i wiesz co... masz oko i wiedzę, kochana
buziaki, Aniu

Monteverde,

witam,witam - dziękuję że "wpadłaś" do mnie. Jak widzisz do idaełu u mnie w ogrodzie to jeszcze daleka droga, co do malowania to aż tak uzdolniony plastycznie nie jestem a owoce Goji zrywam zjadam



oraz suszę i dodaję do herbatki:


..a chwilowo odpoczywam wylegując się w ostatnich promieniach słońca.

pozdrawiam

Jan

tylko wiesz chyba, że nie mogą owoce goji mieć kontaktu ze skórą przy zrywaniu i trzeba je strząsać lub zrywać w rękawiczkach bo jakieś właściwości się wytracają a u mnie w tej chwili słoneczko znikło, niebo się zaciągnęło i chyba na razie nici z ogrodu, bo będzie padało miłego dnia życzę

dzisiaj zrobiłam mało fotek, bo byłam zbyt zajęta
Kobea
za tym płotem sąsiadowi zrobiono w ogrodzie porządek, rozebrano budę, zabrano śmieci a uwierzcie, że było tego mnóstwo, zrobiło się jaśniej nawet u mnie, bo wpada więcej światła na ta stronę

Aniu, czy róże new dawn przycina się? Jeżeli tak to kiedy?

Co wpadnę to się czegoś ciekawego dowiem Moja właśnie pierwszy raz owocuje w tym roku, tylko mączniaka zlapała i myślę czym tu prysnąć, żeby owocom nie zaszkodzić, jakiś biosept czy coś?, czy może zostawić i zadziałać dopiero po zbiorze?

Zjawiskowa, dobrze ze chociaz ona mogła jesienia wiecej słonca zyskac