dyha
13:48, 02 sie 2013

Dołączył: 09 lip 2013
Posty: 263
Jeszcze raz dziękuję i postaram się powoli podzielić swoimi spostrzeżeniami i nabywanym wciąż doświadczeniem. Kiedyś ogrody nie były tak popularne, a rośliny żywopłotowe rosły dziko w niejednym ogrodzie. Ligustr był najłatwiej dostępny i najbardziej znanym.
Sadzę go w jednym rzędzie - nie w szachownicę, bo uważam, że tak jest korzystniej. W szachownicę jedne zagłuszają drugie od wewnątrz, co czyni to moim zdaniem bezcelowe. Druga rzecz - trudniej wygrabiać pozostałości spod krzewów, a to jest ważne, aby nie gniły pozostałości i powodowały pojawiania się grzybów. Niektórzy moim zdaniem tną go zbyt często, co nie pozwala dobrze rozwijać się tym roślinkom. Przycinany co kilka dni ma mało liści i nie rozwija się jak potrzeba. Trzy razy to rozsądne cięcie. Poza tym, co kilka lat należałoby go przycinać o kilkadziesiąt centymetrów, aby ze środka wypuszczał nowe roślinki.
Sadzę go co jakieś 10 cm. Oczywiście niektóre po kilku latach mają "pień" niemal grubości starszego grabu. Łatwiej się go napewno tnie od grabów. Nie wymarza (ligustr pstry - marznie).
Jak szybko rośnie - hm, zależy ile poświęci się mu czasu. Tzn. - jeśli będziemy dbać o glębę na której rośnie, tak jak przy np. grządkach warzywnych i będziemy obficie podlewać wodą urośnie nam szybko. Kiedy osiągnie dwa metry? - ja mam jakby taką zasadę - dwa cięcia pozstawiające po 10 - 15 cm rocznie - czyli przyjmijmy 30 cm na rok. Dlaczego? - aby nie przewracał się pod naporem śniegu kiedy urośnie.
W zapasie mam zawsze kilkadziesiąt sztuk na ewentualne braki, choroby czy inne "upadki" roślin.
Dodatkowo na choroby grzybowe pryskam tak jak inne rośliny, ale tylko w miejscach "podejrzanych" (zaznaczonych wiosną, kiedy nie pojawiają się na nim pąki). Prócz tego robię gnojówkę z pokrzyw, mleczu (mniszka) do podlewania (kategorycznie odradzam azotowe nawozy w granulkach i poganianie roślin, kończy się to bardzo często totalną klęską). Na choroby grzybowe robię gnojówkę ze skrzypu polnego i podlewam podejrzaną glebę w proporcji 1 do 5 (gnojówkaxwoda). Myślę, że najważniejsze rzeczy napisałem. Zawsze służą pomocą, jeśli oczywiście będę znał odpowiedzi. Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.
Na fotce kolejne ukochane roślinki - paulownia (również wyhodowana osobiście z nasion)
Sadzę go w jednym rzędzie - nie w szachownicę, bo uważam, że tak jest korzystniej. W szachownicę jedne zagłuszają drugie od wewnątrz, co czyni to moim zdaniem bezcelowe. Druga rzecz - trudniej wygrabiać pozostałości spod krzewów, a to jest ważne, aby nie gniły pozostałości i powodowały pojawiania się grzybów. Niektórzy moim zdaniem tną go zbyt często, co nie pozwala dobrze rozwijać się tym roślinkom. Przycinany co kilka dni ma mało liści i nie rozwija się jak potrzeba. Trzy razy to rozsądne cięcie. Poza tym, co kilka lat należałoby go przycinać o kilkadziesiąt centymetrów, aby ze środka wypuszczał nowe roślinki.
Sadzę go co jakieś 10 cm. Oczywiście niektóre po kilku latach mają "pień" niemal grubości starszego grabu. Łatwiej się go napewno tnie od grabów. Nie wymarza (ligustr pstry - marznie).
Jak szybko rośnie - hm, zależy ile poświęci się mu czasu. Tzn. - jeśli będziemy dbać o glębę na której rośnie, tak jak przy np. grządkach warzywnych i będziemy obficie podlewać wodą urośnie nam szybko. Kiedy osiągnie dwa metry? - ja mam jakby taką zasadę - dwa cięcia pozstawiające po 10 - 15 cm rocznie - czyli przyjmijmy 30 cm na rok. Dlaczego? - aby nie przewracał się pod naporem śniegu kiedy urośnie.
W zapasie mam zawsze kilkadziesiąt sztuk na ewentualne braki, choroby czy inne "upadki" roślin.
Dodatkowo na choroby grzybowe pryskam tak jak inne rośliny, ale tylko w miejscach "podejrzanych" (zaznaczonych wiosną, kiedy nie pojawiają się na nim pąki). Prócz tego robię gnojówkę z pokrzyw, mleczu (mniszka) do podlewania (kategorycznie odradzam azotowe nawozy w granulkach i poganianie roślin, kończy się to bardzo często totalną klęską). Na choroby grzybowe robię gnojówkę ze skrzypu polnego i podlewam podejrzaną glebę w proporcji 1 do 5 (gnojówkaxwoda). Myślę, że najważniejsze rzeczy napisałem. Zawsze służą pomocą, jeśli oczywiście będę znał odpowiedzi. Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.
Na fotce kolejne ukochane roślinki - paulownia (również wyhodowana osobiście z nasion)
