Wasze relacje tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że mój następny raz w Anglii będzie w sierpniu, bo te ogrody w maju, czerwcu i lipca już widziałam

. Co za kolory, jaka bujność, ile faktur. Cała masa inspiracji na tych zdjęciach.
Pozdrawiam też Hanię i Tomka

. Ciekawe co to był za kapelusz, który niechcący opuścił sklep? Był ładniejszy od mojego z zeszłego roku?

Rzeźby w angielskich ogrodach to jest coś, co zasługuje na całkiem odrębny temat (może założymy wątek). Te z ogrodu Lady są moim zdaniem niesamowite, to surowe wykończenie, szorstka faktura i brak statyczności są wspaniałe, wydaje się że te postaci zaraz odlecą. Wpuściłabym je do swojego ogrodu na pewno, słodkie aniołki są takie oklepane, banalne, a anioł który wygląda jak prawdziwy mężczyna, o taaak, robi wrażenie ...

.