Ale jak to zaszczepiłaś? Przez odkład, czy jak? Jak Ci urośnie to i mi rozmnożysz . To duża krzewuszka, no ale od czego sekator .

Nie przez odkład tylko z gałązki z piętka po kwitnieniu( ukradłam)wsadziłam w doniczkę ziemi z ukorzeniaczem i pod worek foliowy z dziurkami....po kilku tygodniach korzonki były na jednej z trzech gałązek....pewności nie mam, ze to ona, ale kwiaty w tym kolorze, a i jesienią się sąsiadce przebarwia....u niej jest ogromna, nigdy nie cięta

Hihi, kradzione najlepiej rośnie . Ja mam kilka hortek ogrodowych z uszabrowanych gałązek .

Kasiu, cudne ujęcie
Co to za kłosy?

no ja nawet dwie z L... M... bo były strasznie drogie, a pełne.....potem żałowałam , że więcej nie wzięłam bo ich nie sprzedali przez wzgląd na kosmiczną cenę chyba, a na koniec jak byłam o przecenę mizerot zapytać po sezonie to już je wyciepali
I żyją tylko te dwie moje, ale maleństwa jeszcze....i właśnie sobie przypomniałam, że jeszcze są nie okryte

Dorotko różnie to jest, w tym roku 3 klony z grzybem walczyły.

No a jak na jesień wyglądał ten najwiekszy zielony? Zrzucił liście czy zaschły na nim?

Aniu to klosowce. Dla mnie bylina idealna, bo laadna nawet zimą.

Ja miałam jedną próbę z klosowcami i mi wymarzły
Może Twoja odmiana bardziej odporna?