Proszę was o radę. kupiłam wiosnę dwa piękne cyprysiki Ivonne w donicy.Przesadziłam je do gruntu i jest tylko gorzej.Drzewka zaczęły brązowieć i marnieć w oczach- nie wiem co jest,dodam że w upalne dni dbałam o cyprysiki i podlewałam je. Co robię żle - pomóżcie.

Konieczne lepsze zdjęcie.

Witam, postaram się raz jeszcze zrobić lepsze zdjęcia.

Pozdrawiam

Jaką masz tam glebę ? Oraz napisz wszystkie praktyki wobec nich stosowane. oraz czy pod spodem jest agrowłóknina ?

Witam cyprysiki posadziłam w tym roku na wiosnę. Ziemia jest gliniasta - gleba kwaśna. drzewka podsypałam do dołków ziemnią do iglaków i nie dawałam już przez całe lato żadnych nawozów. Dopiero teraz wszystkie iglaczki dostały jesienny nawóz. W sąsiedztwie Iwonek rośnie tuja szmaragd i ma się dobrze. Na tą chwilę nie mam agrowłókniny.. Miałam zrobić jeszcze więcej zdjęć aby pokazać iż brązowieją od środka i od spodu, dodam jeszcze że nie mam pieska co by mógł podsikiwać cyprysy.

Teraz większość iglaków pozbywa się starych igieł ze środka - to normalnie zjawisko - nie przejmuj się

Takie wypady nie są normalnym zjawiskiem.
Za mokro mają.
Pod żadnym pozorem nie kładź agrowłókniny.
W razie dużych zlewnych deszczy dobrze by było porobic udrożnienie, żeby nie było zastoju wody.
Glina jest dość ciężkim materiałem. Jak sucho to robi się skała, jak mokro błoto i mazia.
Tak czy owak jest to dość trudnoprzepuszczalna gleba, a te podsypki stosowane przez większość to na krótko, bo nie nakładziesz czarnoziemu niewiadomo na jaką głębokość.
Korzenie się przebiją i jest glina.
Powycinać te suche, prewencjnie możesz dać Topsin / środek grzybobójczy.
Oraz zrobić drenację wokół roślin.Nie musi być to specjalistyczna budowla.

ps.Sprawdż na opakowaniu nawozu czy nie ma tam azotu.
Szukając nawozów jesiennych da się zauważyć dość paradoksalny przypadek.
Producenci w dziwny sposób produkują nawozy, bo zawiera on azot/ bardzo groźny o tej późnej porze/ niby 2 % ale jednak.

Pamiętaj też, na przyszłosć, że nie nawozimy świeżo posadzonych roślin.
A przy dużych egzemplarzach jestem zwolennikiem, że nie nawozimy cały sezon.

Dziękuję Fallenangelv za wyczerpującą odpowiedź. Rzeczywiście mogły mieć trochę za mokro i latem przedobrzyliśmy z tym podlewamiem w obawie żeby nie uschły i się przyjęły gdyż rosną w pełnym słońcu. Spryskam cyprysiki Topsinem (chyba im nie zaszkodzi) bo chciałabym je uratować.

Mając dość specyficzną glebę musisz dobierać rośliny względem wymagań.
Na glinie urosną :
-świerk serbski / pospolity
- Cyprisik błotny
- Daglezja zielona/ sina
- Metasekwoja, ale tu patrz strefy temperatur
Z liściastych leszczyna, dąb błotny oraz róże.
Z tymże dla róż trzeba rozluźnić glebę i rozbić bryłę.

Glina i pochodne gliny jak ja to nazywam są niemieszalne. Mając czarnoziem pod spodem kopiąc szapdlem warstwa igło-gliny pozostała taka sama, a był ten materiał dany parę lat temu. Nie przemieścił się pozostał taki sam.
Trzyma dobrze / czasem aż za dobrze / wodę.

Co nie urośnie, albo jest dużym ryzykiem przedewszystkim sosny. Jak rosną to mogą potem w fazie ulewnych seoznów zebrać się z dnia na dzień.

Buszując w sklepach ogrodniczych starajmy się kupować rozumem, chociaż oczy mówią co innego

Czy cyprysiki Lawsona sprawdzą się jako rośliny żywopłotowe?