"Narniowe" brzozy z dnia na dzień, z coraz większymi listkami i coraz to bujniejszą zielenią też je uwielbiam
ścieżynki tak mnie fascynują, że już nowe kombinuję, bo nową rabatę buduję planuję tylko ich "skręty", bo szerokość +- wszędzie ta sama
czekam na dzień, kiedy napiszesz u mnie, że "Wilcza rabata z liliowcami" już powstaje
(ja mam właśnie 3 nowe okazy do dosadzenia)
I dokąd pojść z tego rozdroża? I już kanciki się pojawiły i nowe pomysły wyniesione. Parkowy ogród. Niebywała umiejętnośc łączenia dzrew, krzewów i plamkami bylin. Form na pniach i od krawca ze swobodą brzóz.
w Wilczej trawka to wyłącznie "materiał" na ścieżki przyznam, że aż tak bardzo o nią nie dbam ... sama sobie musi radzić ... kosimy często, to fakt, ale niewiele więcej jej uwagi poświęcam ...
ja liście traktuję jako dodatkowy materiał na "próchnicę"...ściółkuję nimi rabaty, kopczykuję rośliny, a resztę kompostuję ... generalnie ...przyjaźnimy się
wrażliwość na "zielone" dopada chyba każdego, kto może z przyrodą choć trochę po obcować
dla mnie, to najpiękniejsze chwile, nie wspominając o radości z każdego kwiatka, robaczka, czy motylka
uwielbiam wszelkie urbanistyczne założenia (trochę się tym interesuję), ale najbardziej cieszę się, kiedy latam już po swojej trawce, a gałęzie brzóz czochrają mi włosy
szukałam właśnie równowagi a spotkałam wagę w doborowym towarzystwie uśmiałam się, bo uwielbiam wino i na tej wystawie znalazłam podpowiedź w sprawie "równowagi"