Kilka słów o tym pięknym pnączu. Mam ją pierwszy rok od lipca, koloru czerwonego. Rośnie na parapecie balkonu, na parterze mam balkon, piękne kwiaty i nawet urosła troche nie chciałabym jej stracić, a skoro idą przymrozki myślę o jej przezimowaniu. Obecnie mam możliwość przetrzymać ją w mieszkaniu, ale nie wiem czy nie bedzie jej za ciepło i za sucho? Zraszałabym ją nawet codziennie jeśli trzeba, a może dobrze by było zrobić jej mini szklarnię, np okryć folią? żeby nie traciła wilgotności? Temp w mieszkaniu to około 25 stopni. Udało się Wam przetrzymać Sundawillę w taki sposób?

Wg mnie będzie miała za małą wilgotność, nie dasz rady tak koło niej chuchać. one najlepiej mają w szklarni gdzie z natury jest duża wilgotność, ale spróbować nie zaszkodzi.

Na forum czytałam opinie o tej roślinie jako o największym rozczarowaniu

http://www.ogrodowisko.pl/watek/2755-moj-zielony-magiczny-swiat?page=9#post_3

Inne opinie pod hasłem w wyszukiwarce

http://www.ogrodowisko.pl/forum/search?utf8=%E2%9C%93&q=Sundaville&search_in=posts&commit=Szukaj

Dziekuję bardzo za odpowiedź szkoda jak się nie uda ale spróbuję suche mieszkanie zimą to moja największa udręka

Trzymam sundaville w domu już od1 października, pąki i kwiaty powoli spadają może to na nie pora? liście chyba na razie ok. Wypuszczają się młode długie pędy (wąsy), jakby z powodu za małej ilości światła.

Chyba przeżywa przeprowadzkę i aklimatyzuje się w nowym miejscu - co niestety się wiąże ze spadaniem liści i kwiatów- po prostu przeżyła szok

Pewnie tak bo część pąków się rozwija, wypuszczają się młode pędy, część rośnie i spada a inne od razu spadają, taki nierównomierny rozwój. Mam nadzieję, że jakby nie było dożyje do lata.

Moja Sundavilla tak wyglądała 3 tyg temu. Jakoś rośnie, ma mniej kwiatów i niepokojące zmiany


Może Wy wiecie co to jest?



A tu inne, gnicie przy pąkach

Udało mi się dwa lata temu przezimować sundavillę. Ona potrzebuje chłodnego zimowania jak większość tarasowych. U mnie stała z kaktusami, oleandrami i daturami na parapecie w nieogrzewanym garażu, temp od 0 do 10 stopni. Podlałam delikatnie może z 3 razy jak już widziałam, że ziemia mocno przeschła. Oczywiście zgubiła sporo listków, za to jak wiosną ruszyła z kopyta to urosła przez sezon 2x więcej niż w poprzednim roku i kwitła aż do przymrozków. Niestety potem się przeprowadziłam i nie miałam już jej gdzie trzymać zimą.

Witam. Widzę, że wątek już mocno przedawniony, ale może ktoś mi da kilka wskazówek. Zakupiłam kilka sztuk Dipladenii. Chciałabym, żeby dotrwała do przyszłego roku. Mam pytanie. Obecnie stoi w ogrodzie w doniczkach (nie w gruncie). Czy biorąc ja do przezimowania powinnam ją jakoś poobcinać czy zostawić taką jaka jest? Z góry dziękuję za odpowiedź, o ile ktoś tu zajrzy po takim czasie. Pozdrawiam Daria