Nie lubię próżni, taka natura.
Wstaję rano, biegnę biegiem z psem.
Skoro biegam to i psa wyprowadzę.
Skoro psa wyprowadzam to i pieczywo świeże zakupię,
Skoro już kupiłam to zrobię,
Skoro zrobiłam to posprzątam po śniadaniu…
I tak ciągnę do nocy… bo przecież i wieczorem dla zdrowia pobiegnę na spacer to i psa wyprowadzę
A jak psa wyprowadzam to po drodze śmieci wezmę bo kubeł przy furtce itd.
A to już taki ślepy los, że nawet na mnie papier w toalecie się kończy.
Już nawet kombinuje czy nie nosić swojego w kieszeni aby wypróbować ten los szczęścia i czy na innych domowników się przeniesie…
No no Ewo Nie dość że wspaniała ogrodnicza z Ciebie, kapitalnie pieczesz to do tego robisz jeszcze naleweczki Czy Ty posiadasz jakieś wady ....? Czy wspomniałem o urodzie Upss ..... to nie ten portal