Marzenko, nasz domownik to polski owczarek nizinny, z rodowodu Krakowiak.
Ja to powiedział syn kiedy go zobaczył po raz pierwszy „nie za ładny ale pokochamy”
Agusia, kudłatego nie ukrywam
Gdzie, kiedyś już pokazywałam
Róże mam trzy, dwie posadzone w pełnym słońcu i zdecydowanie gorzej znosiły upały, listki mdlały a kwiaty tak jak piszesz po dwóch dniach obsypywały się.
Róża posadzona w półcieniu, trzyma fason, kwiaty około tygodnia utrzymują po rozwinięciu, kwitnie nieustannie, ładniej przyrasta. Deszcz znoszą lepiej a niżeli upał.
Aga, jak Twoja Artemis?
...Artemis podobnie jak Claire...w tej chwili nie ma kwiatów tylko bardzo małe pąki...i jest ich mniej niż u Claire... rośnie na patelni niestety, myślę że w lepszej konndycji i kwitnieniu to chyba dopiero za rok będzie...
...w domu rodzinnym tez miałam tego owczarka nizinnego...to kochany kudłacz..
Korci mnie aby przesadzić róże, jednak to bardziej im zaszkodzi a niżeli warunki atmosferyczne (chyba).
Z zakupem róż wstrzymałam się, piękne ale kapryśne angielki. Może młodziutkie, potem nabiorą wigoru?
Wybór na owczarka nizinnego pokierowanym był przede wszystkim cechami charakteru