Dziewczyny odnosnie Lady of Megginch , to wydałam ją tej jesieni . Sam kwiat piękny, kolor, zapach , kształt i to byłoby na tyle . Sama sadzonka od początku nie była za okazała , po 2 sezonach dość drobna , cieta do ziemi , bo przemarzała , za bujnie nie kwitła ( i ponoć ona tak ma ) a jak przyszła zeszłoroczna pora deszczowa to wszystko zgniło a żeby tego było mało to na jesieni pierwszy fajny gruby pęd został wyłamany prawie przy ziemi .
i tak zakończyła sie moja przygoda z Lady