Dzisiaj pokazało sie u nas słoneczko wiec wyszłam na chwilę do ogrodu i ..... przepadłam .
Nie mogłam sie opanować , wracałam i znów wychodziłam , miałam psy kąpać i odpocząć ostatniego dnia wolnego a jutro chyba nie wstanę , ale to nic , odreagowałam fantastycznie

)
Obchód zrobiłam , planując jakie bedą poprawki , ściełam powojniki ( te w słońcu miały juz listki ) trawy tzn trzcinniki , molinie , śmiałki , brzydko wyglądające byliny , część rozchodników , pozbierałam fruwające kwiaty hortensji i połamane przez wiatr miskanty .
Pół dnia minęło jak chwilka , szkoda tylko że jutro do pracy .