Gdzie około trzeciego roku była potforem , jednej dziwnej zimy wiele roślin zmarzło, ona tez cięta prawie do ziemi, ogarnęła sie w sezon, niektóre do tej pory nie nadrobiły .
Piżmówki to odporne róże, które praktycznie same rosną, stosuje głownie naturalne nawozy -mączke rogową, granulowany obornik , humusy , gnojówkę, kompost itp. Te które sie nie sprawdziły wydałam , nie mam róz wielkokwiatowych , z nimi najwiecej problemów jest.
To juz pamiątkowa fota, wiele sie zmieniło, głownie urosło - w tyle za trawami tuje, które rzucają spory cien, jeżówki u mnie krótkowieczne i wypadły, podobnie jak żurawki zżarte przez opuchlaki , doszły niskie trawki i hosty.