moje typy:
1. winobluszcz pięciolistkowy puszczony po ziemi
2. barwinek
3. tawuła golden carpet lub inna (jaka)?
4. jałowiec (np wiltoni)

Co o tym myślicie?
pomóżcie, proszę!

Winobluszcz odradzam. Zbyt intensywnie rośnie i z czasem może wejść na inne rośliny i je zadusić. Pozostałe typy wg mnie są ok. Można jeszcze pomyśleć nad irgami: Cotoneaster dammeri 'Major', Cotoneaster radicans 'Eicholz', Cotoneaster suecicus 'Coral Beauty' lub inne. Ładnie zadarnia też Tawulec pogięty (Stephanandra incisa 'Crispa'. Z tawuł fajną karłową odmianą jest 'Japanese Dwarf'.

dzięki, Marcin. O Tawulcu jeszcze nie słyszałam. Faktycznie efekt daje fajny.

Zmarzły Wam kiedyś forsycje? Moja rośnie w zacisznym miejscu, wiec zawsze było wszystko okej. Wiosną musze ja przesadzić na bardziej wietrzne miejsce. Na internecie wyczytałem, że na wietrznych może marznac, to prawda?

Nieprawda, to chyba najbardziej pospolity i odporny krzew jaki znam. Rośnie wszędzie, na osiedlach, w ekstremalnej suszy, na skarpach, sikają w nie psy, wiatr wieje, kto wymyślił teorię "na internecie" z wymarzaniem?

Dziękuję bardzo za odpowiedz, to dobrze.
Niestety czasami i internet wprowadza w błąd, nie ma to jak własne doświadczenie.

Ja od lat patrzę na niesamowita wolę przetrwania tych krzewów. Gdy mieszkałam w W-wie, na osiedlach (3 w ciągu kilku lat), wszędzie one były sponiewierane, źle przycinane, w suszy i tragedii wprost, a jednak żyły i kwitły. Nie martw się, będzie ok.

U mnie na ulicy rośnie od co najmniej 30 lat, przeciąg jest jak na lotnisku.

Wyczytałeś w ogrodnik-amator? jak sama nazwa wskazuje - to amator chyba.

Chyba na tym, dlatego wolałem się upewnić, bo się zdziwiłem strasznie. U mnie też na osiedlach pełno i jakoś żyją.

Kiedy i jak przycinać forsycje?

Po kwitnieniu, a jak to zależy od Twojego gustu. Generalnie dość mocno, żeby się nie przerzedzała od dołu.