Moja aleja już zasadzona, tworzy ją 16 drzewek głogu dwuszyjkowego "Paul's Scarlet", posadzonych co 3 metry ( po 8 z każdej strony). Poniżej zdjęcia z "placu budowy", sadziliśmy 9 kwietnia, w okropny, wietrzny dzień.
Acha, i jeszcze informacyjnie, alejką się będzie chodziło po to, żeby na końcu usiąść sobie na ławce, która będzie stała na małym placyku, dookoła na pewno będzie coś ładnego, z tyłu już są krzewy liściaste. Cała aleja będzie trawiasta, żadnej kostki ani żwiru nie przewiduję tutaj, tylko obramówki kostkowe dookoła głogów w kształcie kwadratu, w których coś tam sobie będzie rosło zielonego.
To jest teren, na którym została wytyczona alejka, widać wbite kołki w miejscach gdzie miały być wykopane dołki pod drzewka:
A tu to samo "z profilu"
Sadzimy z panem Staszkiem, bez którego pomocy żyć niepodobna:
A tutaj już posadzone, mocuję osobiście taśmami do palików, widać wykopane rowy pod nawadnianie:
A tu zdjęcia zrobione wczoraj - już się zazielniły wszystkie ( oprócz jednego, chyba będę musiała reklamować, chociaż na pniu odrosty puściły, zobaczymy):
A tu z bliska, niektóre mają już pączki, więc będą kwitły!
Ta aleja bardzo fajnie podzieliła mi ogród z tyłu domu, i teraz już widzę oczami wyobraźni co będzie dalej. Niniejszym bardzo dziękuję za pomoc wszystkim, którzy tutaj zaglądali z dobrą radą, jak zrobiłam coś źle, to walcie śmiało, może będzie można jeszcze poprawić.
A tu jeszcze zdjęcie alejki, która powstała u nas dwa lata temu w innej części ogrodu, z materiałów z odzysku, nazywamy ją sobie "aleją róż", prowadzi do altany, zbudowanej jesienią zeszłego roku, na zdjęciach w dwóch częsciach:
Już jest altana

Jeszcze nie było altany, dwa lata temu, za to róże zjawiskowo zakwitły.