Ooooo tak, bardzo się cieszę że w tym roku znowu pigwowiec obrodził. Uwielbiam nalewkę z tych żółtych "kuleczek". Już zacieram łapki.
Tylko to obieranie, brr.
Z tego też względu mojego dziwaka robię sama. Zdecydowałam się w ubiegłym roku na radykalne cięcie swojej sosny. Początkowo wyglądała okropnie ale teraz można ja już pokazać.
W tym roku na dziwaka przeznaczyłam 10 letnią kolejną sosnę (tydzień temu) przeszła pierwsze cięcie więc prezentacji nie będzie
Zasobność mojej kieszeni nie pozawala mi na zakup aż tak drogich roślinek więc ruszyłam z sekatorem.
Mroczna strona Ewy ogrodu Intrygująco brzmi ale miło się ogląda
Jestem pod dużym wrażeniem Twojego dzieła Sosna wygląda imponująco a już nowe się robią
Kiedyś narzekałeś że rzadko pokazuję tę część ogródka...
Sosna to nie dzieło to raczej eksponat na którym ćwiczyłam cięcie. Sosna była zbyt duża i zasłaniała rośliny na rabacie, miała zostać ścięta
Doszłam do wniosku że niczym nie ryzykuję uda się to dobrze, nie, to odpalę piłę i po kłopocie.
A to sosenka z której tworzy się kolejny dziwak. Dziś już tak nie wygląda.