Fajnie, że w domu już wykończeniówka, chyba taka najmilsza część robót, kiedy dom staje się faktycznie domem. To już zdecydowanie bliżej niż dalej

. To fakt, że pewnych rzeczy jak się nie zrobi na tym etapie, to potem już tak się nie chce, że zostają takie prowizorki na lata

. Myślę, że jest się tak zmęczonym tym budowaniem, wykańczaniem, że po prostu chce się już cieszyć mieszkaniem. U mnie też pewne drobne rzeczy dłuuuugo nie były zrobione, ale to nie jest najważniejsze.