Kasiu ja chyba kupiłam wisterię z siewu(kupiona 14 lat temu) i dlatego tak długo nie kwitła ,tak gdzieś o tym czytałam ,a jeśli masz sadzonke z podziału to na pewno szybciej zakwitnie

Dziękuję za podpowiedz jak wkleiłam zdjęcie to dostałam olśnienia że ten kwadracik z kamyczków powinien być w w lewym rogu bo jak urośnie powojnik to go nie będzie widać a tak z tarasu by go było widać i można by bylo zmieniać kompozycje Pozdrawiam

Jag_58 napisał(a)

Anek dzięki , ale do parku to jeszcze daleka droga a jak lubisz widoczki to dla Ciebie

Przepiękne widoki

Matylda buziaki ale gdzie mi do Twoich widoków z wiewiórkami

Jagoda, przepiękny ogród, widoki cudne, rośliny urocze, sumak octowiec taki majestatyczny. Chyba nie zazdroszczę tak dużego ogrodu ( jeżeli chodzi o pracę w nim ) ale pochodzić sobie po nim można i podziwiać.

Gocha napisał(a)

Jagoda, przepiękny ogród, widoki cudne, rośliny urocze, sumak octowiec taki majestatyczny. Chyba nie zazdroszczę tak dużego ogrodu ( jeżeli chodzi o pracę w nim ) ale pochodzić sobie po nim można i podziwiać.

Gosiu ,tak to prawda pracy nie ma co zazdrościć ale do spacerku zapraszam serdecznie miłej niedzieli

Ja mam tylko 2500 m i ciężko mi ogarnąć. Podziwiam. Pięknie.

Katkak napisał(a)

14 lat? No to mnie pocieszyłaś Ale podobno na dobre warto czekać

No to ja nie dotrwałam .
Dziesięć lat temu posadziłam dwie glicynie. Jedna zdechła po roku. Sama, bez mojego udziału, za to ku mojemu wielkiemu żalowi. Druga, puszczona na solidny trejaż, zaczęła się rozrastać bujnie, ale kwitnąć nie chciała. Przerabiałam na niej różne "szkoły cięcia", które gdzieś wyczytywałam - bezskutecznie.
W tym roku już nie walczyłam z nią dalej. Została wyeksmitowana a pod trejażem posadziłam róże pnące. Mam nadzieję, że te zakwitną

krzewuszka posadzona w ubiegłym roku już zakwitła

dyptam kolor fioletowy jeszcze w pakach

mix

biały

A teraz najważniejsze:
Jagoda!
Zazdroszczę ogrodu. Nie wiem wprawdzie jak mogłabym ogarnąć Twoje hektary kiedy z moimi 3 arami rady dać nie mogę - może dlatego, że mój ogród też ciągle się zmienia
Z zazdrością patrzę na Twoje trawniki. Też miałam, ale właśnie ciągłe zmiany (a tak naprawdę, to brak miejsca) spowodowały, że mój trawnik uległ na razie częściowej, ale już pewnie niedługo całkowitej likwidacji.
Tak, ja swój ogród też ciągle zmieniam, bo przecież przerabianie ugoru na ogródek to też zmiana - prawda?