Gosiu, dopiero dziś popoł mam czas siąść i powspominać wczorajsze chwile

stratą wielką byłoby nie być wśród tylu wspaniałych ludzi, których się rzadko widzi w realu

śmiechu było jak zwykle bardzo dużo

"shih tzu" powalił mnie, dawno nie płakałam ze śmiechu...przyznaję że Kasia z Zielonej jest niemożliwa w swoich opowiadaniach

tego nawet się nie da opowiedzieć na forum jaka była fajna integracja...myślę że nowe osoby też się dobrze czuły z nami

a Wy jesteście doskonali w swojej gościnności...no nie wiem czy strażnica nie będzie konieczna za rok, chyba że Łukasza zaatakujemy


Dziękuję też Ani za opiekę nad "młodzieżą małoletnią"