Wiedziałam, że tu na ogrodowisku znajdę zrozumienie mojego upychania roślin. A już cisów tym bardziej
Sąsiadka jak zobaczyła moje poczynania była bardzo zdziwiona. Rodzina już się nie dziwi
Też wolę te drobniejsze bratki.
Dosadziłam do tych moich żarówek kocimiętki.
Myślę, że usunięcie kamyków ze ścieżki to wizualnie złe posunięcie ale dla wygody rodziny warto było.
Dziś przesadzałam seslerie dosłownie o 15 cm, bo mi nie grało. Nagle te obrzeża wymagają ładu i symetrii
Powojniki jutro przyjadą. Jakaś ekscytacja mnie ogarnia na myśl o nowych. Ten Solina posadzę po lewej stronie róży Jacqueline du Pre( potraktowałam ją jak różę pnącą) po prawej rośnie Polish Spirit. W głowie mojej wygląda to trio obłędnie ale zobaczymy.
Fotki będą
Dziękuję
Ciekawe jak w tym roku to będzie wyglądało z ujarzmioną ścieżką.
Acuminata dawno temu przyjechała do mnie z Londynu. I tak każdego roku wydaje na świat 5 kwiatków
Siew z nasion się nie udał niestety, bo chętnie powiększyłabym liczebność tego tulipana.
"Fajny klimat" mi się skończył akurat jak przyszła ulewa. Jutro dokończę malowanie. Mam już donicę, powojniki, ziemię, nową farbę tylko pogody potrzeba
Ten kolor to taki brudny biały. Wcześniej był groszkowy zielony.
Przemeblowanie to moje drugie imię W chałupie też.
A z malowania dzisiaj niewiele wyszło, bo pogoda "jak w garncu".
Posadziłam za to sałaty do szklarni i podlałam cebulę i czosnek.
Na rabatkach widać już serduszka i martagony.
Róża Jacqueline du Pre przezimowała bez uszczerbku. Hiacynty kolejny rok kwitną.