Renatko, jakie piękne fotki. Szkoda sprzętu.
Buziaki posyłam

Gdyby ten cholerny maszt miał uziemienie to strat być może by nie było.
Powtórzę: mieliście wielkie szczęście że tylko na tym się skończyło.

Też czekam na ciąg dalszy powojnikowa i u Ciebie i u mnie.
Z tymi wtyczkami to nasuwa mi się pytanie co by się działo gdyby antena była wypięta od dekodera i luźno leżałaby na szafce? Czy piorun "wyszedłby" na pokój?
Prawdopodobnie piorun uderzył w antenę naziemną mojego Teścia. Obok była nasza satelitarna. Obie umocowane przy kominie na maszcie.
Róg komina został zniszczony, obie anteny, kable, dwa telewizory. Do tego meble pod telewizorem Teścia mają dziury jak sitko.


Powojnik Stolwijk Gold