Piwonie które nie dały rady i się złamały podniosłam ja i wyniosłam do kosza reszta po delikatnych wstrząsach jakie im zastosowałam pozbyły się nadmiaru wody i czekają na Was. Przestałam je podlewać co by zbyt szybko nie przekwitły. Niedziela powinna być jutro.

Sesja w strumyku piękna! Czy to kos?

Reniu, a jak byś miała chwilkę wpadnij do mnie i doradz w sprawie drzewa (kilka stron trzeba się cofnąć i są zdjęcia)

Włos się jeży na glowie gdy czytam Twój wpis ...Widziałam w tel pokazywali Radomsko...Serdecznie współczuję i pozdrawiam

Renia w gubieniu w lustrze w galerii, to nie jesteś osamotniona- jaki ja wstyd przeżywam za każdym razem w chwili, w której się orientuję, że to nie są drzwi...bezcenne

No to witaj w klubie. Z tym lusterkiem to miałam na myśli czesanie włosów przed nim. Mózg mój nie przetwarza tego co widzi i grzebień czesze nie włosy tylko szyję albo powietrze

Święte masz dekoracje. Czajniki srebrne też rewelacyjne.

Współczuję strat burzliwych. Nas w tym roku jakoś burze z wichurami omijają.
Właśnie się zastanawiam czy kabel antenowy też muszę wyciągać jeżeli antenę mam na strychy pod dachem?

A!! To ja czeszę stojąc przed lustrem zawsze inną stronę głowy, niż zamierzałam