Piękne hostowisko

A przycinasz im kwitnące kwiaty czy zostawiasz? Ja mam taki problem, że nad hostami mam drzewa, którym przez te ciągłe nawałnice opadają liście i przyklejają się do liści host, strasznie je oszpecając. Już nad tym nie panuję. Grzyb rozprzestrzenia się na potęgę, a pryskać nie ma kiedy, bo albo za wysokie temperatury albo leje wściekle.
Jak sobie z tym radzisz?
Pozdrawiam