alinak napisał(a)

uaktualniam zapomnianą rabatę , coby Madżen już mnie potfforem nie nazwała nigdy .



Alinko w powojnikach też jesteś specjalistką
pięknie kwitnie , mam nadzieję że u Ciebie i sąsiadki po połowie

Piękną masz tę żwirowo-lawendową rabatę przy domu. Zdradź tajemnicę techniczną Alinko, co masz pod żwirem, że chwasty nie rosną?

to i ja może lawendy nie zetnę tym razem aby siewek troszkę uzyskać ? moja już w kwiatostanie brązowieje .... hmmm mam dylemata ale i tak takich wielgachnych kęp nie mam jak Ty pięknie Alinek

Piękna ta maszyna. Ściskam! Teraz tylko przygotować Ta na fakt pakowania auta na wyjazd.

AgnieszkaW napisał(a)

Piękną masz tę żwirowo-lawendową rabatę przy domu. Zdradź tajemnicę techniczną Alinko, co masz pod żwirem, że chwasty nie rosną?

niestety nie chwale się tu technicznymi szczegółami , bo Danusia by mnie zrugała , ale pod żwirem jest mata . nie wyobrażam sobie innego wykonania . chwasty i tak rosną w kamieniach ale minimalnie . ale wyobraźcie sobie że nawet siewki lawendy wzeszły na tych kamykach . co by było gdyby tej maty nie było ...nawet nie myślę . jednak tam nie ma żadnych drzew , krzewy to tylko malutkie tawuły Golden Princes. i parę jałowców Blue Star , no i miscant gracimullus tak więc to wytrzyma takie warunki

Marzena2007 napisał(a)

Alinko a jak tniesz lawendę jesienią?

Marzenka - nie tnę tej lawendy jesienią . ścinam tylko kwiatostany do wazonów i do woreczków.
przez to że zostaje na zimę wysiewają się nasionka i jak już pisałam setki siewek w tym roku mam .
za to na wiosnę tnę prawie do zera . zauważyłam tez ,że im bardziej ekstremalna susza tym piękniejsza lawenda . a im ziemia żyźniejsza tym lawenda bardziej idzie w liście jak w kwiaty

Dzięki Alinko za odpowiedź. Szczerze mówiąc takiej się spodziewałam, bo to ma sens w warunkach wiejskich, gdzie chwastów multum wysiewa sie z okolicznych pól czy łąk. Ja mam pod żwirem grubą folię, tylko co kawałek podziurawioną, żeby odpływ wody był, a i tak chwasty gdzieniegdzie rosną - zupełnie jak u Ciebie...Podbudowałaś mnie tą odpowiedzią, bo nie jestem w takim rozwiązaniu sama (hi, hi). Pozdrawiam

Z lawendą robię prawie identycznie jak Ty Alinko i mam te same obserwacje co do żyzności gleby.

moja zasada jest jedna . ułatwiać sobie życie a nie utrudniać .
choć M zawsze pyta jak się ma ta zasada do tyrania w ogródku od świtu do nocy .

wczorajsze słoneczko trochę rozświetliło ogród . . za to dzisiaj cały dzień leje jak z cebra


trochę ogólnych widoczków