tak Geniu za miskantami jest woliera z gołębiami męża . ma w sumie dwa gołębniki i jedną wolierę .
Sebek wrzosy na zimę pozostawione same sobie . ja jednak paczkowych nie polecam . u mnie najlepiej sprawdzają się stare odmiany , za to na wiosnę dostają to samo jedzonko co borówki i azalie a dodatkowo pryskam na szarą pleśń ,głównego winowajce zamierania wrzosów .
trzeba tez zaraz na wiosnę skosić nisko ,zeszłoroczne kwiaty. teraz dużo sama rozmnażam te sprawdzone odmiany, mam już fajne sadzonki .
moim oczkiem w głowie są szczepione dwukolorowe .ale nie polecam ,bo lubią przemarznąć . ja jednak nie okrywam ,tylko okrywa je śnieg i to on robi za kołderkę
ja raczej uniwersalnie na kompoście , to mam sprawdzone że na nim wszystko rosnie bezproblemowo . jak sadzę do kwasnego torfu ,to mam wrażenie że on nie trzyma dobrze wilgoci i wtedy wrzosy przysychają lub trzeba się bawić w podlewanie a ja tego nigdy nie robiłam .
u mnie sie nie podlewa ...no chyba że coś woła o pomoc. rośliny są samowystarczalne . to moja zasada
A ja jak dzień nie pada to już latam z konewkami i wężem po całym ogrodzie
U Ciebie wszystko takie bujne, choć w sumie ta nasza gleba to jednak dobrze trzyma wilgoć - nigdy nie pamiętam, aby była aż tak bardzo sucha np. na 30 - 40 cm.
Dziewczyny oczywiście że ta zasada nie dotyczy doniczek tarasowych . Tu to ja też latam z konewkami wieczorem.
Sebek w tym roku to raczej woda zaszkodziła moim roślinom, tyle jej było. Głóg choruje , wiąz już bez liści. Już dwa razy pryskałam na grzyba rh. Nawet wierzba mandzurska ma grzyba
Martuś uwíerz , że te meble są padniętei do wymiany , poza tym ich stylistyka rzeczywiście przypomina bar , ale takie były wygodne ..........