Moje astry brał i bierze mączniak jak tralala..
Może za gęsto mają bo z każdej strony coś tam rośnie.Ale fakt faktem,że są śliczne
Kosolku ale pędzisz z wątkiem,nie nadążam
Miłego dnia

A tak jakos sam się napędza
Ja wczoraj zauważyłam że mojego jaśminowca tez coś bierze.. I wygląda mi na mączniaka własnie Czy z nim tak samo jak z różami? Tzn poobrywac liście i spryskac??

Przenisłam się do Ciebie odnośnie winobluszczu.Kosolku a jakieś kratownice będziesz mieć na tym blaszaku bo inaczej on nie będzie miał się czego złapać tymi swoimi "przylgami".Fakt faktem jest śliczny zwłąszcza jesienią i ma niesamowite grona fioletowych jagód ale są trujące niestety.U mnie puszczony jest na murek od furtki i przeplotłam go na nią W tym miejscu go ograniczam ale za miedzą to katastrofa Jak wrócę znów go zrundapuję aż do skutku Chyba,że chcesz sadzonki

Myslę że od Iwonki mi wystarczy.. Hmmm.. W razie czego poproszę Ciebie też Nie wiem jak to gęsto posadzic? Tak, zrobimy mu tam jakieś kratki.

kosolka napisał(a)

A tak jakos sam się napędza
Ja wczoraj zauważyłam że mojego jaśminowca tez coś bierze.. I wygląda mi na mączniaka własnie Czy z nim tak samo jak z różami? Tzn poobrywac liście i spryskac??

Poobrywaj liście i możesz spryskać.Chociaż raczej mączniak nie włazi na jaśminowca,u mnie mszyca zawsze na nim szaleje i to jak szaleje

Ta sąsiadka co zwalała winobluszcz ze ściany miała go z jednej sadzonki,rósł długie lata i opanował całą ścianę.Myślę,że jak dasz co metr sadzonkę będzie szybszy efekt.I fajny pomysł z tym obsadzeniem blaszaka.Za jakiś czas nie będzie go wcale widać spod liści

A ja mszycę miałam na kalinie, jasminowce ominęło.. No wygląda mi jak mączniak, ale ja znawcą jeszcze nie jestem. Zrobie dziś zdjęcia to może podpowiecie.

Dziś powywalam dziwaczki. Mysle ze one mogły się przyczynić do mączniaka - zbyt mocno rozrosły się na róze, one tam nie miały zbyt duzo powietrza, no i z podlewaniem było trudno w tym "gąszczu", róze dostawały po liściach.. A potem poszło na pozostałe.
Poza tym trzeba by popielić. Żeby tylko było dzis trochę cieplej! Rano jakby ciut lepiej dziś

Aniulka napisał(a)

Ta sąsiadka co zwalała winobluszcz ze ściany miała go z jednej sadzonki,rósł długie lata i opanował całą ścianę.Myślę,że jak dasz co metr sadzonkę będzie szybszy efekt.I fajny pomysł z tym obsadzeniem blaszaka.Za jakiś czas nie będzie go wcale widać spod liści

Zawsze go takiego widziałam w myslach (to znaczy od kiedy mamy dom i koncepcję z blaszakiem) No mam jakiś sentyment do winobluszczu. I już.

Olu z tą umową to szkoda.
Czasami tak bywa, że zamykają się drzwi, a otwiera się okno i coś lepszego nam w zyciu się trafia.
Trzymam kciuki, żeby tak w Twoim przypadku było

Dzięki Danuś, też staram sie byc optymistką