Pysznogłowki z samosiejkami chabrów


Jeżówki. Miały być wszystkie różowe. Każda jest inna. Wielkością też. Takie to kupowanie w naszym ogrodniczym. Opis - "Jeżówka" i tyle. Nie wyglądają na różowe, ale mam nadzieję że ładne będą!

Migawki - ostróżka, liatry (ale ich jest!!!), czosnek, kolejne zawilce

Bonica i pelaśki z Pashminą

Chopin. Trochę na nie narzekałam, ale kwiaty rekompensują wszystko.. Są przepiękne! Świecą na rabacie tym swoim żółtawym blaskiem. Dokupiłam wiosną trzy, bo mi zabrakło, i na bank to coś innego niż Chopin. Za chwilę pąki się rozwiną, to zobaczymy. Żeby chociaż były biało-zółtawe.. Bo pąki póki co niekoreślone jakieś.

To własnie pąki Chopina, który na bank nim nie jest. Kupowane oczywiście gdzie? W miejscowym ogrodniczym. Obok widok na mini stipeczki (choć nabierają mocy, nie powiem ), jeżówkę i Chopina własciwego.


Oleander i hortensja

Giardina. Kocham ją już

Tutaj Giardina z przechowalnika, z donic, w półcieniu. Kwiat trochę inny. Przy pergolce ładniejszy!

I cieniście - parzydło i tawułka. Dobrej nocki!

Dla Lindsay - zawilce Whirlwind. Teraz widzę że podrosly i puszczają młode listki. I Chopin w prezencie

dziękuję serdecznie za fotkę zawilca
W tym tygodniu zamawiam, bo pewnie w lokalnych szkółkach szanse na znalezienie tej odmiany są marne.

Ależ masz tych różyczek