Witam.

Jestem tu nowy. Mam problem z tujami szmaragdowymi. Do początku lipca wszystko było z nimi w porządku. Rosły sobie, aż tu od jakiegoś miesiąca zaczęły więdnąć.

Gałązki pokładają się na siebie - nie pną się do góry nie są sprężyste - są zwiotczałe.
Wprawdzie są uschnięte końcówki, ale jest ich naprawdę niewiele.
Są podlewane dość często (upały) oraz raz w tygodniu zasilane biochumusem dla roślin iglastych.

Tuje zasadzone zostały 2 lata temu w plastikowych donicach o pojemności 50 litrów

Z niecierpliwością czekam na pomoc dla moich roślinek.
Może ktoś miał podobne problemy.

Witaj
A sprawdzałeś ich system korzeniowy? Może trzeba im zmienić donice na większe bo korzenie są za bardzo rozrośnięte już i się duszą.

Aniulka, dziękuję za podpowiedź.

Przyznaję, że dopiero się uczę pielęgnacji i nawet nie wiem za bardzo jak sprawdzić system korzeniowy.

Czy mam wyjąć tuję z donicy?
A może jest jakiś mniej inwazyjny sposób?

Wyjmij je z donicy ostrożnie i sprawdź jak przerośnięta jest bryła korzeniowa.To nie jest inwazyjny sposób,inaczej nie sprawdzisz korzeni,Zrób to ostrożnie.Niech Ci pomoże druga osoba.

Przechyl donicę na bok, stuknij delikatnie o podłoże (nie stłucz płytek w tarasie) i zobacz. To cotygodniowe zasilanie biohumusem pewnie im zaszkodziło i chociaż to ekologiczny nawóz, uważam że z niczym nie należy przesadzać

Kup dużo większe donice i przesadź, podsyp conitorfu z próchnicą kwaśną. Ziemia powinna być lekko kwaśna.

Dziękuję za wszelkie porady.
W między czasie pojechałem do szkółki z iglakami.
Pan Maciej powiedział, że wielkość doniczek jest OK
i mam spróbować podsypać nawozu jesiennego do iglaków - takiego, który nie ma azotanów. Spróbuję i dam zanć za kilka dni czy choroba została pokonana.

Jaka choroba? to ewidentne albo przenawożenie, albo przesuszenie... słuchaj rad pana Waldka a dobrze na tym wyjdziesz Nawoź ponownie - super, śmierć tui gwarantowana.

Nie chce ci się po prostu wyjąć tui z doniczki??? to duży błąd i nie rokuje tobie dobrze jako ogrodnikowi w przyszłości, skoro nie słuchasz rad

Pan ze szkólki ewidentnie chce ci sprzedać kolejne tuje i zarobić oczywiście na naiwności.

Masz rację co do wyjęcia tui z donicy. Nic to nie przeszkadza i wyjmę jutro. Przesuszenie raczej nie wchodzi w grę gdyż tuje zawsze były podlewane solidnie. Tak podlewane, że zawsze woda wylewała się przez spód donicy na spodek i później na taras. Ciekawa obserwacja. Mieliśmy wieczorem solidną burzę - własnie się skończyła. Wychodzę na taras i co widzę? Tuje stały się bardziej sprężyste. Daleko im wprawdzie do sprężystości jaka była jeszcze miesiąc temu, ale ewidentnie z wiotkich stały się mocniejsze. Może by je zraszać podlewaczką po igłach?

Często bywa tak, że jeśli ziemia jest bardzo sucha, to nie chłonie wody podczas podlewania, a jedynie woda wylewa się od doły... Ratunkiem jest wstawienie donicy do wody na ok 2 godziny. Testerem na sprawdzenie suchości/wilgotności gleby jest palec ogrodnika wciśnięty głęboko pomiędzy korzenie.
Z tego co piszesz to ewidentnie tuje zostały przesuszone

Zraszaj tuje rano i wieczorem, ale jesteś jednak uparty, nie chcesz nam wierzyć, że mamy rację, a tak szybko mógłbyś poprawić sytuację i pomóc swoim roślinom. Turgor - poczytaj o tym, tuje są zasuszone a turgor odzyskały m.in. przez część nadziemną, bo igłami też potrafią pobrać wodę.