zazdroszczę borówek, mi w zeszłym roku wszystkie 4 krzaki jakie miałam wypadły, a wczoraj na targu za kilkogram owoców trzeba było 25 zł zapłacić, masakra jakaś.
Nie wiem czemu brzoza ma w sobie "to coś". My z brzozami to chyba juz przesadzalismy, no ale co, teraz wycinać na pewno nie będziemy.
Jeżeli chodzi o klony to z doświadczenia wiem, że ciężko jest coś upolować.. Albo stoi sam patyk szczepiony na 1,5 metra z paroma listkami albo ładny klon kosztuje już naprawde sporo... My kupujemy tylko w jednym miejscu, bo nigdzie więcej nie ma.. albo są takie jak wspomniałem..
No niestety, borówki są bardzo drogie. Myślę, ze najwazniejszym czynnikiem przy pielegnacji borowki jest wymiana ziemi. Ja pod kazdy krzaczek dawałem pełna taczke kwasnego torfu, do tego liscie dębu, igliwie, trociny.. kora na wierzch i teraz tylko siarczan amonu.