Jezu jaki rano chaos był, zaspalismy całe 15 minut. Każdy się kręcił wokół własnej osi. Nie wiem jak to jest, ze wakacje młody nastawiał budzik i napierdalał mi kogut w domu od 6 rano co 15 minut. Musiał zdążyć do komputera. Jak do szkoły to nikt nie nastawił budzika, wstał starszy syn, bo samochody mu za głośno jezdziły.Ale wszyscy się wreszcie ogarneli i zapakowałam do plecaków co trzeba i poszli......