Fuksja
10:39, 16 paź 2014
Dołączył: 01 lip 2013
Posty: 393
Witam. Od strony północnej mam piękny las świerkowy, rośnie na posesji sąsiadów. Nistety stanowi on nie mały problem dla mnie. Świerki rosą 1-1,5 m od mojej granicy i gałęzie przerastają na moją stronę. Wypijają mi na 2 m wgłąb mojej działki wodę i bardzo przerastaja korzeniami. Musiałabym codziennie podlewać a i tak efekt marny. Najlepiej by było gdyby jeden rząd świeków wyciąć, przecież one za 10 lat będą olbrzymie. Niestety sąsiad nie jest skory do rozmów, ale też nie wiadomo czy urzędnicy by się zgodzili? Także sasiad z posesji z tyłu posadził świerki i daglezje, które są brzydkie i za ileś lat będą mi zacieniać pół działki i wodę wypijać, w zeszłym roku zgodził się je usunąć na wiosnę, wiosną zmienił zdanie. Może jeszcze się dogadamy.
Najgorzej jest własnie z rabatą z tyłu ogrodu.
Wiekszość roślin już usunęłam z tej części. Wymyśliłam coś takiego. Rabata ma 9 m długości. Odkopię przy siatce na 1 m głeboko i włoże blachę ocynkowaną. Czy może to być dobry pomysł? Będę też próbowała rozmawiać z sasiadami o ewentualnym usunięciu. Czy jest szansa na usunięcie świeków bez zgody sąsiada, gdyby urzędnicy się zgodzili?


Najgorzej jest własnie z rabatą z tyłu ogrodu.

Wiekszość roślin już usunęłam z tej części. Wymyśliłam coś takiego. Rabata ma 9 m długości. Odkopię przy siatce na 1 m głeboko i włoże blachę ocynkowaną. Czy może to być dobry pomysł? Będę też próbowała rozmawiać z sasiadami o ewentualnym usunięciu. Czy jest szansa na usunięcie świeków bez zgody sąsiada, gdyby urzędnicy się zgodzili?
____________________
pozdrawiam,Ania
pozdrawiam,Ania