Reklama "Garden" po prostu nie istnieje i jestem pełna obaw o byt tego pisma na rynku.
"Zieleń to życie" się skończyło, bo miało problemy z dystrybucją, o czym wprost napisał w ostatnim numerze redaktor naczelny we wstępniaku. To prawda, ZtŻ było tylko w sieciowych kioskach, które są w centrach handlowych, w zwykłym kiosku czy sklepie - nie do kupienia.
Marzę o miesięczniku ogrodowym, w którym nie będzie zdjęć niemal wyłącznie z płatnych serwisów, jak w Magnolii i Działkowcu ostatnio, ani porad typu: cebulkę wsadzamy do ziemi cienkim końcem do góry, a grubym do dołu.
Zieleń to życie zaczynało być blisko ideału i wyszło jak zwykle

.