Nie pisałam przez weekend, bo zajęta byłam

W sobotę przycięłam wszystkie róże do przyzwoitej wysokości przy wjeździe, oczyściłam z liści, czekają na kopce, zrobię je w piątek, już czas będzie. M z zięciem powiązali wszystkie trawy. Zostały mi dwie róże na salonowej i dwie między słupem do obrobienia przed kopczykowaniem...nie dałam rady, zimno było w sobotę jak diabli, na dodatek wiało bardzo. Czyli plan prawie wykonany...
Po południu w sobotę byliśmy u Ciocigosi, bardzo mile spędziliśmy wieczór


Gdyby nie to, że sprzedano mi paskudny katar i prycham prawie jak kocie, było by superzasto
Od czwartku ma w dzień puścić mróz, będzie można w weekend w Pszczynie brać się za okna. Potem w Zabrzu w tygodniu i zostanie czekać na śnieżne święta
Komputer został w Pszczynie, przez sklerozę. Dostęp do forum mam nieco utrudniony. Zostaje do południa w pracy, albo z telefonu...ale tego nie lubię bardzo!
Miłego dnia

