Jeszcze się zapomniałam pochwalić moimi skromnymi zakupami z Pęchcina. Już rosną sobie na miejscu wyciepanych kostrzew sinych. Denerwowały mnie, mimo cięcia znowu się wykładały, wiecznie je dzielić i przesadzać trzeba...i spokój już I miejsce na nowe jest
Kasiu, miło było Cię spotkać ponownie i znów było zbyt mało czasu żeby porozmawiać. Może jeszcze będzie okazja. Zaznaczam Twój wątek do dokładnego przejrzenia, bo czasem wpadałam tu na chwilę ale nie zostawiałam śladu. Pozdrówka