Wczoraj o 13,30 już pracowaliśmy ogrodzie. O 19,00 wygonił nas deszcz i egipskie ciemności

I raport :
- trawy pocięte
- róże rozkopcowane
- z grubsza ogarnięte rabaty po zimie
- nawieziony ogród z wyjątkiem trawnika, który będzie wertykulowany na początku kwietnia
- część trawnika pograbiona
czyli jestem w miarę zadowolona
Zaraz po przyjeździe mordka mi się uśmiechnęła, bo moje iryski też kwitną



Powoli, powoli coraz więcej wyłazi z ziemi, pąki nabrzmiewają i pękają. Tylko ciepełka więcej potrzeba i wszystko poleci
I zdjęciowy raport