To cieszę się bardzo, że ruszyła Teraz już jesteś specjalistka od przesadzania róż
U Was jednak dużo cieplej, ja nawet nie myślę o cięciu, jeszcze nie pora u nas. Z wrzosami też czekam. W sobotę wieczorem nawet śnieg chwilę leżał i jak wracaliśmy od Małgosi było 2 stopnie W niedzielę słońce wprawdzie, ale zimno jak w psiarni. Dzisiaj też nie mamy wiosennej pogody
To niesamowite, że do mnie z Polski piszesz Marzenko...u nas jeszcze w lesie...
Ciągle czekam na przyzwoitą pogodę żeby śmietnik zlikwidować i rabatę przedłużyć...
Jolcia! Super!!! W połowie czerwca będę się Twoimi kwiatami lilii zachwycać
Eee tam, mój aparat to nie wyspecjalizowany w makro, a ja jeszcze niedouczona jestem. Ale staram się
Ty, jak zawsze, miła