Nie obgadujemy. Rozumiem, że masz gorsze ogrodowo chwile - ja też to przerabiałam i jeszcze nie raz pewnie przerobię. Stawiasz sobie bardzo wysoko poprzeczkę i konsekwentnie dążysz do celu i to Ci się chwali Mam nadzieję, że dobry nastrój powróci szybko, gdy będzie się dało grzebać w ziemi i robić kolejne rewolucje. Pozdrawiam