Tak, to kostrzewa Elijah Blue - uważam, że jedna z ładniejszych. Żeby były ładne ciacham po zimie i wyrywam kwitnące kłosy.
Dziękuję za tyle miłych słów
To samo myślę, jak zaglądam do Ciebie
To zielone to macierzanka. W zeszłym roku była jeszcze malutka i nie kwitła, czekam na popis w tym roku. Mam jeszcze inną odmianę w innym miejscu i pięknie kwitnie.
Kwestia wprawy. Aktualnie skrobię się po głowie, co zrobić z carex mint curls - z dziesięciu przeżyły dwie i nie wiem czy te dwie dzielić i rozsadzać i czy mogę teraz? Bo te dwie też zbyt cudne nie są - brązowa kępa z kilkoma zielonymi piórkami na obrzeżach. Doradzisz coś?
Mi też zostały tylko dwie AM albo FC....teraz nie jestem pewna
No i co zrobić? I tak są straszne....to je pewnie podzielę.
Co będzie to będzie.
Jak nie przeżyją, to już ich raczej nie dokupię.
Obraziłam się
No właśnie, takie były piękne w zeszłym sezonie, że aż mi serce pęka, dlatego chciałabym je uratować. Boję się, czy tym podziałem nie zabiję tych dwóch ostatnich.