Ewo, Twój nowy 'bakcyl' wyjątkowo uroczy.
Podziwiam te piękności i zastanawiam się, które dla siebie wybrać, a przede wszystkim gdzie im u siebie miejsce zapewnić.
Danusiu, róże to cudne, chociaż trudne i pracochłonne rośliny. Cieszę się, że je mam. Póki co to młode egzemplarze, ale przecież kiedyś urosną. Ascot nie mam, miejsca też już coraz mniej. U mnie wszystkie róże przemroziło, ale odbiły i kwitną. Mieliśmy awarie wody i nie miałam czym podlewać roślin. Dostały tylko troszkę wody ze zbiornika, który napełniany jest wodą opadową.
Współczuję unieruchomienia, ja miałam to dokładnie rok temu. Dwa miesiące wyrwane z życia ogrodowego. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
Większość roślin już posadzona i teraz zostało zrobić obrzeża i posiać trawkę.
W roli głównej Flamingo, która nic nie robi sobie z palącego słońca, deszczu. Mniejsza to nowość Crokus Rose
Zaczyna Piano. Mam ją już trzy sezony, ale jesienią była przesadzona. poradziła sobie i zaczyna kwitnąć. Róża godna polecenia, buduje ładny krzak, pędy ma sztywne, zdrowe. Ładny malinowy kolor
Bouquet Parfait, u mnie od wiosny. Zbierałą się, zbierała, troszkę opornie, ale teraz widać, że ma chęć rosnąć. Pokazała pierwsze, sympatyczne kwiatuszki.
Mam duzo roz, ale to co zobaczylam u ciebie mnie powala. Piekne, zdrowe zadbane i sie odwdzieczaja pieknym kwitnieniem. Tez od trzech lat zaczelam sie tym pieknoscia poswiecac.
Czesc mam juz starszych czesc z zeszlego i tego roku.
Prawie wszystkie w tym roku kupilam w internecie nie wszystkie byly w dobrej kondycji i sie zrazilam.
Masz ladna szkolke wiec mozesz wybierac. U nas szkolki handluja mydlem i powidlem, wiec wybor nie duzy przynajmniej na takie natrafilam.
Inna sprawa, ze te starsze kupowalam bo mi sie podobaly, ale nje sa to roze odporne na choroby i plamistosc czesto gosci u nich pryskam, ale to czasowe rozwiazanie zawsze zachoruja.
Teraz zagladam na wyglad i zaraz na odpornosc na choroby i szkodniki.
Zanotuje w notatniku aby przy kupnie zagladac do ciebie.
Witaj Elu w moich progach. Ja róże kupuję w różnych miejscach. To centrum jest dość drogie, ale można coś upolować w przyzwoitej cenie. Na szczęście miejsca mam już coraz mniej więc i potrzeby będą malały.
Dzisiaj zamiast kwiatka kupiłam sobie buty i materiał do realizacji mojej drugiej pasji, czyli szycia.