Ewa, ale piękne masz iryski, szczególnie spodobały mi się ten biało niebieski i pudrowy róż Piwonia bordowa, koralowo-łososiowa i ta biała pojedyncza i podwójna cuda
No i róże, mówisz że zaczynasz je kochać najbardziej uważaj to miłość bez końca, można się w niej nieźle zagubić Ale dla mnie też róże są najważniejsze
Widocznie coś się pomerdało z tymi iryskami....skoro aż do Lublina zawędrował Ale kawałek u mnie został, jeden kwitł, pokazywałam Rozrośnie się Od Irenki nie kwitły....chyba, że przez przypadek te też do Lublina pojechały...zobaczę za rok.
Napisz mi o Giardinie wszystko....bo mówią, że nieodporna na deszcz