Marzenko, ja się nie kryguję, tylko czasu brak. Nawet w tym innym miejscu bywam raz na dwa tygodnie. Szkoda sobie zawracać głowę taką osobą co nie troszczy się o gości, więc lepiej nie zakładać wątku. Nikt nie będzie miał pretensji. Poza tym pinterest mną owładnął i zajmuje mnóstwo czasu, no i czytanie tutaj też mi sprawia masę radości ale też jest niezwykle czasochłonne.
A o jakich dylematach moich czytałaś? Bo moje życie to jeden wielki dylemat. Ale może masz na myśli styl ogrodowy jaki jest mi bliski?
Ja pierwszy raz od 17 lat w mojej firmie wzięłam dwa dni urlopu przed świętami. Już nie wyrabiam w tym cyrku i stwierdziłam że niech się wali... Dziś ostatni dzień, potem joga a od jutra szaleństwo świąteczne ale w jak najbardziej pozytywnym wydaniu.
Wszystkiego dobrego na Święta

i oby Mikołaj był hojny