Wczoraj trochę podziałałam chociaż pogoda nie zachęcała, niestety
Mam gotowa rabatę pod smaragdami gdzie pójdą hortki ( tylko jeszcze nie wiem który gatunek, dumam nad anabelkami) i żurawki oraz trawy. Oj urobilam sie , to zadzieranie darni to kara okrutna

, ale jak ciesz po zakończeniu prac ( niestety coś mi internet strajkuje i nie chcą sie wgrać zdjęcia, może uda sie wieczorem)
A dzisiaj u mnie pada, wzięłam sie wiec za wysięg warzywne i .... pikowanie stipy, o której to horrory czytałam.
Nawet jakoś poszło przy pomocy instrukcji od Iwonki.
Strasznie bidna jest.
Podlewacie ja może jakimś nawozem?