Agata, naprawdę prześliczna. Ech, normalnie się rozmażyłam, cudny byłby widok gdyby to moje miejsce było bardziej nasłonecznione, ale u Ciebie rewelka.
Muszę jeszcze pomyśleć co z tym fantem zrobić, dziękuję za inspiracje i utwierdzenie mnie w przekonaniu, że powinnam szukać dalej.

koło tych gazonów jest zjazd do garażu

może jeszcze 2 zdjęcia tej strony.
a po drugiej stronie zjazdu do garażu jest tak:



za płotem sąsiad ma skład drewna

A teraz przeciwna strona południowo - wschodnia. Bardzo chciałabym mieć tutaj miejsce rekreacji dla całej mojej 6 - cio osobowej rodzinki. Wbrew obecnym trendom mam czwórkę dzieci: 3 dziewczynki i na koniec 1-rocznego rodzynka
Czciałabym, aby to miejsce było choć troszeczkę bardziej osłonięte od gapiów z ulicy i sąsiadów.
Kolejnymi zdjęciami przesuwam się w prawo (mało miejsca, dlatego tak musiałam podzielić):

a teraz kawałek od strony wschodniej z moim nieszczęsnym orzechem włoskim:





ale nie wiem, czy z tej strony uda się cokolwiek zrobić, bo dowiedziałam się od mojego osobistego guru-ogrodnictwa ana-art że to drzewo wysysa wszelkie soki z okolicznych roślinek

dziękuję Kasiu i Małgosiu za podpowiedz. Mam tam pigwę, zostawić ją?

a jeszcze taki mam widok z okna w kuchni. Patrzę na niego kilkanaście jak nie więcej razy w ciągu dnia i szlag mnie trafia.



muszę to miejsce jakoś rozświetlić i może z lekka przysłonić widok. Wiem, że domu sąsiadów całkowicie nie zasłonię, ale będę potrzyła na mój ogródek i z pewnością będzie mi lepiej. Może w przerwy tuji wrzucić tuwałki albo żurawki? a może na środku też jakąś rabatę zrobić?