pobiegałam chwile do działce niczym rasowy nauczyciel wychowanie fizycznego,c zytaj z miara i sznurkiem w ręku. wyznaczyłam miejsca świdośliw wg ostatnio powstałego schematu. w miejsce każdej wbiłam palik i czerwona wstążka (których oczywiście na fotkach nie widać zupełnie) a na ogrodzeniu powiązałam sobie tez znaczniki zaznaczające osie każdego z pasów molini by kiedyś nie byegać i nie wyznaczac znów tego samego.
Ogólnie okazało się, że moja robocza mapka sprawdza się z terenem. Jednak obraz zaznaczonych drzew w perspektywy domu wygląda jakby inaczej niż na poapierze. Prawdopodobnie dlatego, że działka jest wyznaczona po skosie,
zobaczcie sami:
Schemat wg którego wyznaczałam drzewa
widok z tarasu
widok z sypialni