Zobaczyłam dziś rano koryto...spadłam z krzesełka... przez kilka dalszych stron nie mogłam się podnieść. Teraz już siedzę, ale jeszcze nie mogę dojść do siebie...Extra

Do Wojsławic też się szykuję, tylko mam nadzieję, ze samochód będę do tego czasu mieć w domu a nie w serwisie...najwyżej dłuuuuższy spacerek... z taczką zamiast bagażnika...