ja też się staram trzymać
Ja nie mialabym rbic zakupów z kimś.mówię o dekoratorskich.potrzebuje czasu,duuuuzo czasu,wracam nie raz do tego samego miejsca,dopasowuje myślę na żywo... Choć i tak zawsze tworzenie dekoracji to operacja na żywym organizmie.
Ale dwa stroiki i jeden wianek już z zakupów poczyniony ale padam z nóg.
ja tam tą cebule pamiętam z babcinego parapetu, ale tylko czerwone ale taki bialy na stole czy parapecie fajnie by wygladał. nie wiem jak ty ale ja inspirację z pod Poznania czerpię