a czy zawsze mysi być? Nie ma. Czy plan i przeczucie, wyobraźnia nie wystarczy? Inspiracje tylko maja zapalić iskrę wyobrazni
Plan był od dawna tylko na materiały trzeba było polować i dopasowac plan do tego co udało się zdobyć piaskowiec był najlepszym rozwiązaniem i się udalo
Asiu a ten Ortus to z Agrecolu?Czy pryskasz nim prewencyjnie,czy już zauważyłaś zerowanie szpecieli?Zastanawiam się czy mojego nowiutkiego grabisza też już pryskać?
roznicoroducenci maja ortus ja ma akurat inny ale to bez znaczenia. Atak szprcieli miałam trzy lata temu. Na forum były wtedy popularne nie jest łatwo z nimi walczyć i nie wystarczy jednorazowe działanie ani nawet rok oprysków. Pryskam prewencyjnie bo zapewne cześć p klikaj i jeszcze żyje. Opryski mospilanem zabijają tylko jedno pokolenie a działania wiosenne (olej i ortus) maja większa moc na wczesne stadium rozwoju.