Mirka, kiedyś Bogdzia napisała swoja listę rodków takich odpornych, mniej wymagających.
Czy Ty też masz jakieś swoje typy?

Ciekawe rzeczy czytam o komposcie, kiedys sie za swoj zabiore, na razie wrzucamy jak leci resztki z domu trawe, liscie, pociete galezie. Na swoj kompost pewnie jeszcze poczekam ze 2 lata, wolno to idzie. Ale za to nie czuje smrodku czyli az tak fatalnie moze nie jest.

Bardzo ciekawe co piszesz o kompoście i składnikach. U nas w okolicy można kupić taką ziemię kompostową. Facet sam ją robi, pod rabaty jej używaliśmy. Mi wyszedł kompost z chwastów, przez przypadek, trochę się go boję ale przecież nie wyrzucę. Pod rośliny może być.
Tego z odpadków jeszcze nie sprawdzałam...

Napaslam oczy Twoimi rodkami i azaliami. Jestes ich ogrodowiskowa Krolowa!!!! )))

Czego się boisz? Ze będą nasiona? Same chwasty jak nie kwitną są dobre na kompost, ja tylko nie wrzucam takich jak perz, czy mlecze, bo one mogą przetrwać, a ja nie przesiewam kompostu.
Ja to się już boję takich wszelkich kupowanych kompostów, każdy może kłamać, byle sprzedać, trzeba badać jak chcesz kupić