Witaj Justynko, jak się cieszę, że się odzywasz

), bo mam wrażenie, że mój ogród jest tak beznadziejny, że już nikt nie chce się za to wziąć;-((((, ale tak jak mówisz jestem w tej dobrej sytuacji, że nie mam nic(prawie) i mogę zaczynać od początku swoje dzieło, nie ma co się zniechęcać, a mój M. jak będę miała w końcu konkretny plan,to oczywiście, że weźmie się do pracy, z tym nie ma problemu, bo leniem nie jest, ale denerwuje go moje niezdecydowanie i wieczna zmiana,koncepcji i już istniejących "rabat", a co za tym idzie.... strata pieniędzy, bo nie raz, nie dwa

, przy zmianach nie da się uniknąć zniszczeń.
Dzięki wielkie za namiary na artykuły. Pozdrawiam serdecznie
Czekam na opinie ws. fotek.