Hej, właśnie przeleciałam z Twojego uroczyska - dech mi zaparło gdy patrzyłam na Twój drzewostan.
U mnie było ciut podobnie, choć nie tak pięknie jak u Ciebie. A właśnie dziś dostałam pismo z gminy, że obejrzeli moje sosny rosnące przy ogrodzeniu... i wszystkie są do wycinki - na pierwszy strzał 5 sosen
To pokłosie powodzi jaka 3 lata temu późną wiosną nas nawiedziła. Cała okolica stała ponad miesiąc w wodzie i wtedy popadała masa drzew w okolicy. Olszyny, brzozy, sosny. Stąd sąsiedzi i my zmuszeni byliśmy usunąć stare, wielkie olszyny (teraz ostatnia też chyba idzie pod siekierę) - wszystko poschło, teraz chorują sosny. Miesiąc temu jedną wichura powaliła mi na ogrodzenie. Zostaję na łysej patelni. Tylko od wschodu, za domem mam stare drzewa
Będę musiała pomyśleć o nowych nasadzeniach.
Przede mną roboty ziemne potrzebne wokół domu, co trzyma mnie przed pracami na serio w ogrodzie
Zrobiłam zaczątek rabaty wyniesionej, na niej rośnie kilka roślin, większość bez ładu i składu, część trwa w doniczkach.
Bardzo trudno mi jakoś wytrzymać w tym chaosie.
Z polecanych przez Ciebie roślin nie mam tylko róż. A teraz gdy wytną mi całą zachodnią osłonę przed popołudniowym słońcem i wiatrami - znowu wszystko mi się pozmienia.