Udało mi się dzisiaj posiać w łące troszkę nasion, na zasadzie pomieszałam z piaskiem i sypałam jak nawozy

Dosadziłam w nie pierwiosnków łąkowych bo one zawsze fajnie się sieją nawet w trawie

Posadziłam co nieco głównie tymianek i rozchodniki w suchym strumieniu, a ściślej na brzegu. Dosadziliśmy z eM runo leśne w leśnej rabacie i uważam ją za zakończoną ...teraz będzie walka z przerastająca trawą , ale skoro daliśmy radę ze ścieżką w brzeziniaku to i tu się uda

Potem eM wywoził trociny do szałasu na kolejną rabatę...może jutro zacznę

a ja dociachałam drugą tuję pod gospodą, skróciłam obwódkę z bukszpanu pod warsztatem i ostrzygłam bonsaia na wrzosowisku....reszta musi do jutra czekać bo po pracy to tylko ze trzy godzinki udaje się wyrwać, a potem ciemno.
Niby zaczynam wychodzić na prostą , a tu już mi chwast wszędzie rośnie

Nierówna ta walka w szczerych polach , oj nierówna.....może jak tuje podrosną to trochę te nasiona chwastów zatrzymają za siatką.